Szczecin. Felietony. Redaktor Kierunkowy. Felieton #4. I po co mi te fajerwerki…

31/12/2012 1 przez kierunek Szczecin

Wracam z felietonem bo i okazja ku temu jakże wystrzałowa.

Sylwester (nie Stallone) to taki dziwny czas…

:: reszta wypocin w rozwinięciu…

Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku

Każdy napotkany – mniej lub bardziej obcy, mniej lub bardziej życzliwy nic tylko życzy mi Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku…

Czyżby?

Czy te życzenia są szczere? A może są bo po prostu tak wypada – każdy jak zaprogramowany robot powtarza – Wszystkiego…

Jak słyszę tą regułkę wykutą na pamięć niczym wiersz w podstawówce to mi się…

Ech…

Balangi, bale, domówki i… samotność

Jest taka teoria, którą na koniec roku rozsiewa się jak chorzy zarazki – jaki Sylwester taki cały rok…

Bzdura, zazwyczaj spędzam Sylwestra w otoczeniu swoich zwierząt i najbliższej osoby. Chciałbym aby tak wyglądał cały mój rok, ale nie bo praca, bo drugi etat, bo trzeba coś zrobić…

Czyli jak spędzam go tak jak lubię to później i tak cały rok muszę robić rzeczy których nie lubię.
Nic z tego, że przykładnie w Sylwestra odpoczywałem w domowych pieleszach co by zgodnie z tą teorią zapewnić sobie cały rok odpoczywania…

Domówki – moim zdaniem najlepszy pomysł na fajnego Sylwestra, w fajnym towarzystwie – jest jednak małe ale…

Popieram domówki i jestem ich fanem pod warunkiem, że nie robią ich moi sąsiedzi…

Co robisz w Sylwestra?

Ostatnie dni/tygodnie przed Sylwestrem to z kolei większość rozmów ze znajomymi zaczyna się od „cześć, co robisz w Sylwestra?”, w sumie nie chodzi o to, żeby kogoś to interesowało, bardziej o to żeby móc się pochwalić co takiego na Sylwestra robi osoba pytająca…

Jak słyszę „co robisz w Sylwestra” to mi się ciśnie jedno słowo, ale zazwyczaj odpowiadam tak aby zaskoczyć pytającego i pokazać jak to ja się będę dobrze bawił. Odpowiadam więc krótko i rzeczowo „będę grał w grę”…

Alkohol bez limitu

Przeglądam reklamy i ogłoszenia tych wszystkich balów all inclusive, last minute i dziwi mnie niezmiernie zawsze jedna rzecz – jak niektórzy organizatorzy oferujący podczas sylwestrowej zabawy alkohol bez limitu w kraju takim jak Polska wychodzą na swoje???

Znając zacięcie i apetyt statystycznego Polaka to on by nawet poszedł na bal gdzie alkohol byłby bez limitu a żarcia nie było by w ogóle – najwyżej zabrałby ze sobą kanapki…

Od pierwszego nie piję, nie palę, chudnę, grubnę, uprawiam sport i zapisuję się na balet czyli…

Postanowienia noworoczne!

Że niby co? Nie palę od 1 stycznia i BUM budzę się rano i nie palę.

Chodzę roztrzęsiony na głodzie wszystko mnie irytuje i wkurza niemiłosiernie i tak (przy dobrych wiatrach) kilka tygodni a później BUM i znów palę czyli wszystko wraca do normy a postanowienie noworoczne szlag trafił…

z pozostałymi dietami, sportami, nałogami podobnie.

Na koniec…

Z czego się cieszyć?
Że kolejny rok za nami, że zaraz PITA trzeba wysłać, że pędzimy w zawrotnym tempie do starości?

I te wszystkie zabobony, że nowy rok będzie lepszy od poprzedniego, zamiast w to ślepo wierzyć może skupmy się na co dzień na pracy nad tym aby bieżący/aktualny rok był dobry…

czego Wam życzę

z pozdrowieniami
Redaktor Kierunkowy